9,67 / 10
Próżny robot
Henry Kuttner
Wiktor Bukato, Jolanta Kozak, Zofia Uhrynowska-Hanasz
16 VIII 2011
978-83-7590-074-3
400s.
39,90
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
W serii Klasyka SF czasem umieszczamy nie wybory powieści a opowiadań. Dlatego, że wśród klasyków są pisarze, którzy najlepiej się realizowali właśnie w krótkiej formie. Tak było np. z Robertem Sheckleyem. Tak również było z Henrym Kuttnerem.
Największe triumfy literackie święcił w latach 40. i 50., zmarł też przedwcześnie, więc nie mógł doczekać się laurów. Ale gdyby Hugo były wręczane w jego czasach, jesteśmy przekonani, że Henry Kuttner zbierał by tę nagrodę co roku.
W tym tomie, który przygotowujemy znalazły się wszystkie jego najzabawniejsze i wzruszające opowiadania – o rodzinie mutantów z Atlantydy, Hogbenach i o zwariowanym i nadużywającym alkoholu wynalazcy Galegherze.
I to mówi już chyba wszystko. To lektura obowiązkowa i w dodatku do wielokrotnego czytania! To the best of the best of the best…
Opowiadania tomu zostały podzielone na 3 grupy:
Pierwszy dział obejmuje klasyczne i uważane za najlepsze w dorobku Kuttnera opowiadania, a ich motywem wspólnym są podróże w czasie i roboty. Zwłaszcza zapada w pamięć wyśmienity tekst „Tubylerczykom…” – wariacja na temat „Alicji w Krainie Czarów”
Blok o Gallegherze to przygody genialnego wynalazcy, który swoje wspaniałe prace wykonuje wyłącznie w stanie upojenia alkoholowego. Rankiem, po wyjściu z cugu, często nie bardzo wie, do czego służą wykonane przez niego przedmioty.
A cykl o Hogbenach to kilka opowieści o zmutowanej rodzince górali, którzy zaszyli się gdzieś w Appalachach i nikomu nie wchodzą w drogę. Bo gdyby się ludzie dowiedzieli, co Hogbenowie potrafią, marny byłby ich los. Bo dla naszych sympatycznych górali lewitacja, przemiana kamienia w złoto, teleportacja, telepatia i inne sztuczki są tak naturalne, jak dla krowy machanie ogonem. A te dodatkowe zdolności? Hoho!