Nowe zasady dotyczące cookies

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.

KsiążkiKsiążki: Dany Laferrière ‹Kraj bez kapelusza›

Dany Laferrière ‹Kraj bez kapelusza›

Średnia ocena (głosów: 0)

— / 10

0
Zainteresowanych:
tytuł

Kraj bez kapelusza

tytuł oryginalny

Pays sans chapeau

autor

Dany Laferrière

tłumaczenie

Tomasz Surdykowski

data wydania

4 IX 2011

wydawca

Karakter

ISBN

978-83-62376-07-0

format

288s. 120×195mm

cena

35,—

WWW

nośnik

papier

Gdzie kupić

Sprzedawca Format Cena
MadBooks.pl » (dowolny) ?
Selkar.pl » (dowolny) ?
Kumiko.pl » (dowolny) ?
Skapiec.pl » (dowolny) ?
Amazon.co.uk » (dowolny) ?
Opis:

Czy to prawda, że stary prezydent powołał armię zombi, żeby stawić czoło armii amerykańskiej? W wierzeniach Haitańczyków kraj bez kapelusza jest miejscem, w które odchodzą dusze zmarłych. Powieść Dany’ego Laferrière’a to literacka podróż po Haiti – tym rzeczywistym i tym wyobrażonym. Narrator, pisarz, który powraca do kraju po dwudziestu latach emigracji, musi na nowo odnaleźć się w niegdyś dobrze sobie znanym świecie. Nie chodzi tu jednak tylko o nostalgiczny powrót do przeszłości. Bohater przyjeżdża z konkretną misją: chce napisać reportaż z zaświatów. A że w kraju wudu wszystko jest możliwe, trafia na trop armii zombi, która grasuje w miasteczku Bombardopolis…

„Kraj bez kapelusza” to wybuchowa mieszanka stylów i gatunków: literackiego reportażu, autobiografii, powieści satyrycznej i mitu. Nuty nostalgii przeplatają się tu z ironią i pastiszem, a pozornie lekka forma skrywa poważne polityczne i metafizyczne wątki. Laferrière ma własny, rozpoznawalny ton, który czyni zeń jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy haitańskich.

– A co pan sobie wyobraża! Że Amerykanie będą trąbili o tym, że nie byli pierwsi? Mówią, że Kennedy dostał szału, kiedy dowiedział się o obecności Haitańczyka na Księżycu, najwyraźniej przybyłego tam przed Armstrongiem.

– Nigdy nie słyszałem tej historii.

– Oczywiście, to tajemnica państwowa.

(fragment)

Recenzje

Brak recenzji. Może napiszesz...?

Z tego cyklu

Tego twórcy

Inne wydania

Komentarze