— / 10
Świat bez granic
Tomasz Kopecki
31 I 2012
978-83-7506-665-4
576s. 155×235mm
34,90
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Świat potężnych żaglowców.
Świat, w którym militarne potęgi toczą walkę o kontrolę nad nielicznymi wyspami.
Niezwykły świat tak podobny do naszego, lecz u podstaw zupełnie inny…
W czasie potężnego sztormu w morze wychodzi niewielki statek. Przewozi ładunek, który nie może się dostać w niepowołane ręce – tornister o nieznanej zawartości. Pomimo starań załogi statek się rozbija. Jedynym ocalałym jest właściciel tornistra, którego morski żywioł rzuca na brzeg wyspy zwanej Wellegdyn. Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że losy ludzkości zależą od tego czy uda mu się odnaleźć zagubiony skarb.
W innej części świata para niezależnych łowców nagród, Andreas Hardt i Vanessa Edbergh, poluje na znanego hiszpańskiego banitę. Po udanej obławie wchodzą w posiadanie oficerskiego tornistra. Radość z łupu okazuje się przedwczesna, bowiem rusza za nimi duński pościg.
Na wyspie bronionej stromizną klifów znajduje się siedziba Korpusu Czarnej Wiary. Jego członkowie, siejący trwogę jak świat długi i szeroki, za główny cel stawiają sobie zwalczanie nowoczesnej myśli technicznej. Oni również poszukują niezwykłego artefaktu, prowadząc bezwzględne łowy na każdego, kto wejdzie w jego posiadanie.
Czym jest ów skarb? Jaką tajemnicę skrywa przedmiot, o który walczy cały świat?
24 VII 2012 03:06:44 Łędina:
Z obawą, że moja recenzja mogłaby nie oddać walorów recenzowanej przeze mnie pozycji zadam czytającym ją osobą jedno pytanie: czy podoba się wam seria o "Piratach z Karaibów"? Odpowiedzcie sobie na to pytanie i zdecydujcie czy przeczytacie recenzowaną przeze mnie pozycję, czy raczej nie będzie ona odpowiednia dla was. Niektórym podpowiem, że ja uwielbiam "Piratów z...", bardziej trzy poprzednie części, niż najnowszą, a ta przygoda była dla mnie równie emocjonująca co oglądanie filmów. Mawet bardziej, bo trwała dłużej.