— / 10
Forta
Michał Cholewa
21 VII 2014
Wydawnictwo Ender
978-83-64523-12-0
400s. 144×207mm
39,90
Algorytm Wojny
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Trwa wyścig o światy stracone lata temu, gdy nastał Dzień i technologia zwróciła się przeciw ludziom.
Kolejna po „Gambicie” i „Punkcie cięcia” powieść Michała Cholewy przenosi czytelnika na skalistą i pogrążoną w ciemności planetę Atropos. Znajdująca się na niej kolonia na wiele lat została odcięta od reszty ludzkości.
Teraz wreszcie na pokładzie unijnego krążownika przybywa ekspedycja ratunkowa. Odcięci od wsparcia na surowej planecie, żołnierze Unii muszą stawić czoła tajemniczemu wrogowi, by rozwiązać zagadkę z czasów świata, który przeminął.
Kapral Wierzbowski oraz jego oddział wciągnięty w niebezpieczną grę dowiaduje się coraz więcej o planecie, swoim przeciwniku i w obliczu dylematów wymuszonych chłodną kalkulacją… o sobie.
I nie wiadomo, która z tych rzeczy jest najbardziej przerażająca.
Znając autora podejrzewam że to jest bardziej ukłon w stronę „Obcych” niż polski akcent… :-)
"nie cierpię w książkach SF polskich akcentów"
To trzymaj się z dala od Dukaja ;)
Ale właściwie czemu ich unikać? Skoro Amerykanie najczęściej wtykają swoich we wszelkie fabuły, a wrodzy kosmici pragną zniszczyć Biały Dom, to czy dla równowagi nie jest właśnie dobrze wybierać na bohaterów ludzi innych narodowości?
Czyżby kosmos mieli zdobywać tylko Amerykanie?
To taka forma ksenofilii - wszystko co obce jest dobre, wszystko co swoje śmierdzi.
07 VII 2014 20:59:14 derww:
dlaczego nie może się nazywać kapral Willow, nie cierpię w książkach SF polskich akcentów, choć mam dwie pierwsze części i jakoś to przełknąłem ( wszystko przez wychowanie na angielskiej literaturze SF ).
Ale jak nie będzie tego za dużo to nadal będę kupował, tylko tak dalej bo w Polsce mało jest autorów tego gatunku SF