Nowe zasady dotyczące cookies

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.

KsiążkiKsiążki: Scott Nicholson ‹Czerwony kościół›

Scott Nicholson ‹Czerwony kościół›

Średnia ocena (głosów: 0)

— / 10

0
Zainteresowanych:
tytuł

Czerwony kościół

tytuł oryginalny

The Red Church

autor

Scott Nicholson

tłumaczenie

Mateusz Kopacz

data wydania

29 III 2010

wydawca

Replika

ISBN

978-83-76740-43-0

format

331s. 130×200mm

cena

29,90

WWW

nośnik

papier

Gdzie kupić

Sprzedawca Format Cena
MadBooks.pl » (dowolny) ?
Selkar.pl » (dowolny) ?
Kumiko.pl » (dowolny) ?
Skapiec.pl » (dowolny) ?
Amazon.co.uk » (dowolny) ?
Opis:

Kościół wzniesiono w latach sześćdziesiątych XIX wieku pod kierownictwem wielebnego Wendella McFalla. W swych kazaniach głosił on istnienie Drugiego Syna Bożego – którego zadaniem jest unieważnić wszelkie dzieła Jezusa na Ziemi. McFall pomalował kościół na czerwono, aby przywołać Pierwszego Syna, który pokona swego brata. Lecz gdy duchowny złożył w ofierze dziecko, by poprzeć tym swe grzmiące kazania, jego zbór powiesił go na drzewie przed świątynią…

Przez dwadzieścia lat czerwony kościół stał pusty. Obracając się powoli w ruinę, bywał obiektem halloweenowych wybryków i miejscem akcji opowieści o duchach – w tym jednej o istocie zamieszkującej na dzwonnicy, stworze obwinianym o popełnienie brutalnego morderstwa na kościelnym cmentarzu…

Teraz kościół wykupił Archer McFall, człowiek pragnący uczynić z niego siedzibę swojej Świątyni Dwóch Synów. Gorliwych wyznawców sekty nic nie jest w stanie powstrzymać przed przywróceniem prawowitej chwały Drugiemu Synowi…

Recenzje

Brak recenzji. Może napiszesz...?

Z tego cyklu

Tego twórcy

Inne wydania

Komentarze