Od początku swojej bogatej kariery aktorskiej, na którą składa się 150 ról teatralnych, 80 ról w Teatrze Telewizji i dziesiątki ról filmowych i kabaretowych Marian Kociniak nie udzielał wywiadów. Robił to konsekwentnie przez pięćdziesiąt lat, notabene dłużej niż Greta Garbo, Marlena Dietrich i Brigitte Bardot razem wzięte. Przerywa milczenie dopiero teraz, z okazji jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej. W intrygującym wywiadzie-rzece, przeprowadzonym przez Remigiusza Grzelę, opowiada o teatrze, o ludziach, z którymi pracował, o swoim życiu zawodowym i prywatnym. Niczego nie lukruje ani nie filtruje, odsłania ważne zdarzenia z przeszłości tak, jak je zapamiętał. Ta odważna wypowiedź aktorskiego profesjonalisty nie ma jednak nic wspólnego z dydaktyką i nauczaniem, z patetycznym przekazywaniem mądrości i prawd. To szczera opowieść człowieka, który – jak napisał o nim Gustaw Holoubek – „jest sam w sobie Teatrem” i ukochał go nad życie. A poza sceną – znakomitym kolegą: dotrzymującym słowa, niesłychanie lojalnym, wiernym w przyjaźni. W pamięci milionów Polaków Marian Kociniak zapisał się fantastycznymi rolami komediowymi, zwłaszcza Franka Dolasa w „Jak rozpętałem drugą wojną światową” i Murgrabiego w „Janosiku”. W „Spełnionym” nie obyło się oczywiście bez jego wspomnień z planu tych filmów. Wszystko czyta się jednym tchem. I… ogląda, bo ksiązka jest bogato ilustrowana, pełna unikalnych zdjęć z różnych okresów kariery tego jednego z najbardziej lubianych polskich aktorów.