— / 10
Schodami w górę, schodami w dół
Michał Choromański
28 VII 2017
978-83-06-03400-4
ePub, Mobipocket
29,90
E-book
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Autentyczne dzieła się nie starzeją. Ta historia, brawurowo skonstruowana przed półwieczem, jest na wskroś nowoczesna. Proza psychologiczna, z malowniczymi akcentami fantastyki, dziś okazuje się frapującą lekturą.
Obecne wydanie jest pierwszą edycją po przeszło trzydziestu latach.
Choromański powołał do życia kilkuset bohaterów literackich. W swoich najcelniejszych powieściach osadził ich w okolicach, których nie ma na mapie, a prawdziwych nazw miejscowości będących inspiracją – można się jedynie domyślać. Kurort z powieści „Schodami w górę, schodami w dół” przypomina przedwojenne Zakopane, Dom na Baziach – Kasprowiczowską „Harendę”. (…)
Powieść o grupie ludzi w 4. dekadzie XX w., rozdygotanych przeczuwaną a nieuświadomioną bliskością nadciągającej katastrofy, nie jest – choć można odnieść takie wrażenie – utworem z kluczem. Żadna spośród występujących w powieści osób nie ma dokładnego pierwowzoru w postaci historycznej. Zabieg artystyczny pisarza polega tylko na obdarzeniu wykreowanych bohaterów cechami znanych twórców, lekarzy, uczestników życia kulturalnego oraz właścicieli lokali popularnych w dwudziestoleciu międzywojennym. Jednym z pozaartystycznych efektów jest więc mylące odczucie, że prozaik opisał ludzi ze środowiska, ujawniając niewygodne historie i tajemnice alkowy.
Twórca nie miał jednak skłonności odwetowych, a jeżeli był skandalistą, to mimo woli. Idąc „Schodami w górę, schodami w dół”, napotykamy ślady zakopiańskich przyjaciół, kompanów Choromańskiego oraz jego opiekunów w chorobie: Kazimierza Wierzyńskiego, Karola Szymanowskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Juliusza Zborowskiego, znakomitych ftyzjatrów: doktora Olgierda Sokołowskiego, doktora majora Teodora Białynickiego-Biruli oraz oczywiście Marii Kasprowiczowej, która w opublikowanych „Dziennikach” wyznała, że Choromański (krypto Jerzy) był największą miłością jej życia.
Fragment z „Posłowia” Marka Sołtysika