— / 10
PoznAI przyszłość
14 VI 2024
978-83-67845-38-0
oprawa twarda
67,—
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Rewolucja przyszła cicho i już pożera swoje dzieci. NAS
Czym jest wiedza? Żyjemy w czasach błyskawicznego przełomu, a zgromadzony przez wieki zasób informacji okazuje się nagle bezużyteczny.
Rozwój sztucznej inteligencji, życie online, kultura obrazkowa, gigantyczny przesyt informacji – to tylko niektóre fenomeny, przeformatowujące sposoby, w jakie do tej pory poznawaliśmy świat. Nad specyfiką nauki najbliższej przyszłości już teraz, także w Polsce, prowadzi się intrygujące badania. To ich wyniki stały się punktem wyjścia do wyjątkowego projektu, łączącego świat akademicki (Collegium Da Vinci) z science fiction (Wydawnictwo Powergraph).
„PoznAI przyszłość” to dziesięć brawurowych opowiadań, stworzonych przez pisarki i pisarzy z absolutnej czołówki polskiej fantastyki. Ich odważne i oryginalne spojrzenia to lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć dokonujący się na naszych oczach intelektualny przewrót i wziąć w nim świadomie udział.
Autorzy opowiadań:
Radek Rak, Michał Protasiuk, Justyna Hankus, Rafał Kosik, Aleksandra Zielińska, Wojciech Gunia, Olga Niziołek, Michał Cetnarowski, Magdalena Salik, Janusz Cyran
Regularnie śledzimy i analizujemy rynek edukacyjny, próbując projektować edukację przyszłości. Jednak dopiero wyobraźnia pisarska wnosi wizje przyszłości kształcenia na wyższy poziom.
— dr hab. Marek Zieliński, Rektor Collegium Da Vinci
Dzisiaj literatura science fiction opisuje nie odległą przyszłość, lecz aktualną rzeczywistość, której po prostu jeszcze sobie nie uświadomiliśmy. Zapraszamy do spojrzenia, co nas czeka za zakrętem!
— Filip Kolendo, Współzałożyciel i Prezes Primesoft Polska
Spojrzałem na stronę CDV i wszystko stało się jasne— rektor do spółki z prezesem Primesoftu wpadli na genialny pomysł: rozleklamujemy się wśród fanów s-f. Weszli do Powergraphu z walizką pieniędzy, naczelny zrobił szybki spęd autorów i mamy, co mamy. Czyli na szybko odświeżone brudnopisy pomysłów, które akurat leżały pod ręką w szufladzie.
Choć autorom chyba zależało, żeby to tak nie wyglądało, ponieważ opowiadania są dość mocno rozwleczone. Gdyby te pomysły ująć zwięźlej, to lepiej by się to czytało. Cudów by nie było zasadniczo, ale przynajmniej człowiek by się mniej nudził w trakcie lektury.
Zabawne, że niektóre opowiadania niejako wbrew owym założeniom reklamowym - bo w jednym np. absolwentka kierunku w stylu takich, jakie ma rzeczona uczelnia, ostatecznie porzuca pracę w reklamie, by uczyć dzieci plastyki, za mniejsze pieniądze, ale z pasją (BTW za moich czasów plastykę wciskano dowolnym nauczycielom, którym brakowało godzin).
W innym pomysł na rozreklamowanie się jednostki naukowej przez sztukę prowadzi główną bohaterkę do marnego końca.
Zareklamuję się przy okazji, że napisałam recenzję:
https://beatryczenowicka.malopolska.pl/index.php/2024/07/16/poznai-przyszlosc-17-07-2024/
" autorom chyba zależało, żeby to tak nie wyglądało, ponieważ opowiadania są dość mocno rozwleczone." Może mieli zapłacone jak "hamerykańscy" pisarze— od wierszówki ;-( A co do działania antyreklamowego to myślę, że sami pomysłodawcy nawet nie rzucili okiem na to, za co zapłacili.
PS- u mnie plastyki uczyła historyczka, efekty: mój rysunek przypomina dziecięce bohomazy (z przewagą dla dzieci), za to potrafię opowiedzieć, kto i kiedy zaczął stosować perspektywę, albo czym różni się kolumna jońska od doryckiej.
Lepsza historyczka niż matematyczka. Widać, że przynajmniej próbowała przynajmniej, żeby coś to miało z plastyką wspólnego.
W podstawówce zwykle kazali nam coś rysować, a pani sobie siedziała. Najlepszy motyw był, kiedy zadała temat... uwaga: "Wenus, planeta miłości". Kilka ulic dalej był burdel "Klub biznesmena Venus". Jeden z kolegów, że tak powiem, zainspirował się tym. Potem go do dyrektora ciągano, co uważam za przesadę. Babka powinna się zastanowić, jaki temat wymyśla.
W liceum za to był faktycznie plastyk, ale tylko 2 h lekcyjne tygodniowo w pierwszej klasie.
Dlaczego lepsza? Wolałbym matematyka: przynajmniej powinien rozumieć pesrpektywę i proporcję... (plastyka w liceum?)
Pani od matematyki zupełnie nie miała do tego serca, chciała po prostu odbębnić tę godzinę, kazała nam coś rysować, a potem wystawiała oceny.
Hmm, ale czemu Cię dziwi plastyka w liceum? (chodziłam do szkoły średniej na przełomie wieków). Czy teraz już nie ma? Zresztą, w LO imienia Stanisława Wyspiańskiego, to było nawet wskazane, mieć plastykę.
16 VII 2024 01:03:23 Beatrycze:
Wielkie rozczarowanie. Sięgnęłam po tę antologię, bo dobrze wspominałam "Science fiction" i sądziłam, że Powergraph nie wypuści bubla.
Tymczasem dostałam w ręce długie, nudne opowiadania bez polotu, których autorzy często bardzo starali się wypaść mądrze. A jeśli już coś miało klimat i wzbudzało emocje, to z naukowego punktu widzenia było bez sensu.
Ostatnio czytałam sporo cyfrowych, darmowych antologii i powiem, że choć powybrzydzałam swoje, to one były lepsze. Był w tym jakiś zapał, pomysły, bardziej zwarta forma.
Odradzam. Doczytałam do końca, ale uważam to z zmarnowany czas i pieniądz.