— / 10
Pochwała macochy
Elegio de la madrastra
Mario Vargas Llosa
Carlos Marrodán Casas
13 XI 2024
978-83-8367-197-0
200s. 140×206mm; oprawa twarda
54,99
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Tę powieść powinno się spalić.
Nie czytaj jej.
Odłóż z powrotem na półkę.
Jest zbyt rozpasana, perwersyjna i wyuzdana.
Mario Vargas Llosa musiał pisać tę książkę z uśmieszkiem wyrafi nowanego oszusta, którego nic tak nie cieszy jak naciąganie czytelnika. W samym środku gęstego od namiętnych uniesień małżeńskiego życia don Rigoberta i doni Lukrecji tkwi niewinne pacholę. Mały Fonsito, syn z pierwszego małżeństwa don Rigoberta, nie ma co konkurować o względy ojca z piękną kobietą o ponętnych kształtach, jakimi natura hojnie obdarzyła szczęśliwą żonę. Niewinność dziecka tłamszona jest przez moralną rozwiązłość rodziców.
A może dziecko wcale nie jest dzieckiem, a niewinność ma zbyt wiele wspólnego z rozwiązłością?
Kto tu właściwie jest krętaczem?
Fonsito, Rigoberto, Lukrecja czy Mario Vargas Llosa?
Może jednak czytelnik, skoro sięga po powieść, której nie powinien czytać?
„Ciotka Julia i skryba” to czysta rozpusta, ale „Pochwała macochy"… Nie, nie czytaj tej książki!