STONE to komiks niezwykły z wielu powodów. O jego twórcy mógłby powstać piękny film. Zacznijmy od tego, że Whilce Portacio stał się w latach 90-tych ikoną amerykańskiego komiksu. Rysowane przez niego serie takie jak Punisher i X-Meni sprzedawały się jak świeże bułeczki. Kiedy rozpoczął się bunt autorów przeciw Marvelowi i DC, Portacio także do niego dołączył. Założył w ramach Image studio Avalon. Tam postanowił zrealizować w pełni autorski pomysł. Właśnie odkrył swoje filipińskie korzenie i zaczął poznawać tą kulturę i jej baśnie. STONE miał być hołdem dla jego przodków. Poprosił o pomoc przy scenariuszu, inną ikonę branży, Briana Haberlina (Darkness, Spawn i tony innych). Tak wspólnie ruszyli w tę podróż odnoszać spektakularny sukces komercyjny. Jednak los bywa przewrotny.

Portacio nie widział, że jest chory na cukrzycę. Wiele stron STONE powstało na tzw cukrzycowym haju. Wkrótce po zakończeniu tego komiksu autor rysunków zapadł w śpiączkę. Był w niej przez tydzień. Po wybudzeniu nie umiał rysować, musiał się tego uczyć od nowa i dziś ma zupełnie inny styl. Odzyskał jednak status gwiazdy komiksu, a jego historia stała się dla wielu inspiracją. Kiedy ogłoszono wydanie zbiorcze STONE na kickstarterze zostało ono ufundowane dosłownie w 48 godzin. Dziś trafia do polskiego czytelnika.

Dołącz do Gerry’ego Alana w jego podróży, w trakcie której z aktora telewizyjnego udającego bohatera stanie się prawdziwym herosem. W tej opowieści mitologia filipińska wylewa się z każdej planszy, a mroczne siły znów rzucają wyzwanie światu! Czy moc zaklęta w magicznym kamieniu ocali jego posiadacza? Czy zostanie mistrzem świata wojowników agimat?

Niniejsza edycja obejmuje kompletną historię, a także niepublikowane wcześniej prace Whilce’a Portacio.