— / 10
Ostatnia z rodu
Paweł Jasienica
21 V 2009
978-83-7648-135-7
336s. 147×208mm; oprawa twarda
39,—
papier
Gdzie kupić |
||
---|---|---|
Sprzedawca | Format | Cena |
MadBooks.pl » | (dowolny) | ? |
Selkar.pl » | (dowolny) | ? |
Kumiko.pl » | (dowolny) | ? |
Skapiec.pl » | (dowolny) | ? |
Amazon.co.uk » | (dowolny) | ? |
Pisana w latach 1963-1964 książka przedstawia postać Anny Jagiellonki (1523–1596) na tle dziejów XVI-wiecznej Rzeczypospolitej za panowania dwóch ostatnich Jagiellonów. Anna, córka Zygmunta I Starego i Bony, wychowana na renesansowym dworze, zdominowana przez silną osobowość matki, ponad dwie trzecie swego długiego żywota spędziła na uboczu historii, będąc świadkiem intryg, walk o reformę państwa i Kościoła, sporów o władzę. Dopiero po bezpotomnej śmierci brata, Zygmunta Augusta (1572), spadkobierczyni potężnego rodu, obdarzona tytułem Infantki, wyszła z cienia. Wkroczyła na scenę polityczną jako symbol tradycji Jagiellonów, snuła plany polityczne i matrymonialne, odegrała istotną rolę w czasie trzech pierwszych bezkrólewi. Po krótkim epizodzie Henryka Walezego szlachta okrzyknęła niemłodą już Annę królową (1575), przeznaczając jej na męża Stefana Batorego. „Pół wieku przeszło przeżyła na królewskim ustroniu, zanim osiągnęła cel marzeń — poczuła na ręce węzeł stuły, a ciężar korony na skroniach”.
Po śmierci Batorego (1586) królowa pokrzyżowała plany wielkich europejskich rodów, doprowadzając do osadzenia na polskim tronie swojego siostrzeńca, Zygmunta III Wazy. A jednak „o rządzeniu marzyła nadaremnie. Siostrzeniec ani myślał dzielić się władzą z ciotką… Pozostawały Annie hafty, dzieła miłosierdzia, troska o własny dwór wdowi tudzież o należyty porządek nabożeństw”.
„Dawniejsi historycy – pisze Paweł Jasienica – wprost prześcigali się w ckliwości. Dobra, rozmodlona, nieziemska, urazy wybaczająca, niepomna krzywd… Infantka prawdziwa była ambitna, bardzo uzdolniona i nie mniej bezwzględna… Odrodziły się w królewnie nie tylko rysy twarzy pradziada, Jagiełły. Odziedziczyła również po nim chytrość, siłę woli, żądzę osobistego wyniesienia… Kiedy [w 1573 r.] panowie zjeżdżali do Warszawy na konwokację, przemierzała już Anna pięćdziesiąty rok żywota. Dopiero teraz wybiła jej godzina. Królewna mogła się nareszcie odegrać za wszystkie poprzednie rozgoryczenia i zawody, za gnuśne bytowanie w cieniu”.